Drogie Podróżniczki, Drodzy Podróżnicy,
I znów czas zleciał nie wiadomo kiedy – mamy już połowę lata za sobą i mnóstwo wrażeń z naszych dotychczasowych wypraw! Mamy nadzieję, że Wy również spędzacie Wasze urlopy aktywnie i/lub tak jak sobie wymarzyliście.
Pierwszy wakacyjny wyjazd zrealizowaliśmy na Litwie, jako wyprawę pilotażową (pierwszą w historii naszego biura zagraniczną podróż) i trzeba powiedzieć, że była baaardzo udana! Dopisała przede wszystkim pogoda, odwiedziliśmy mnóstwo ciekawych bardziej i mniej znanych miejsc przejeżdżając większość Litwy wzdłuż i wszerz. Naszą wyprawę rozpoczęliśmy popołudniowym zwiedzaniem Wilna, kolejnego dnia na rowerach ruszyliśmy do Trok – historycznej stolicy Litwy, gdzie zwiedziliśmy zamek i kosztowaliśmy karaimskich dań. Trzeba powiedzieć, że okolica jest niezwykle malownicza! Z Trok ruszyliśmy busem do Żmudzkiego Parku Narodowego, gdzie mieliśmy nocleg nad jeziorem w bardzo przyjaznej rowerzystom agroturystyce. Gospodarze przygotowali dla nas kolację złożoną wyłącznie z regionalnych potraw. Kolejny dzień spędziliśmy już niemal wyłącznie nad Bałtykiem. Na rowerach kręciliśmy z Kretyngii przez Połągę do Kłajpedy, odwiedzając po drodze dawne posiadłości rodu Tyszkiewiczów. Obowiązkowa była kąpiel w morzu i smaczna rybka na lunch. Ale to co nas zachwyciło, to fantastyczna ścieżka rowerowa (nadmorski szlak R-10 na Litwie) do samej Kłajpedy i dalej na zachód w kierunku granicy z Rosją, wijąca się poza ruchem samochodowym wśród wydm i nadmorskich lasów. Wieczorem spacer po Kłajpedzie i kolejnego dnia ciąg dalszy szlaku wzdłuż Bałtyku, tyle tylko, że jeszcze bardziej malowniczą Mierzeją Kurońską aż do do Nidy pod samą granicę z Obwodem Kaliningradzkim. Poza rewelacyjnym asfaltowym szlakiem zachwyciła nas kolorowa kurońska zabudowa i oryginalny Rezerwat Czarownic – 1,5 kilometrowa ścieżka, przy której ustawiono rzeźby wiedźm i innych ludowych postaci nawiązujących do legend litewskich. Po wykręceniu 70 km wzdłuż Mierzei i Bałtyku wsiedliśmy na zamówiony przez nas statek, by cieszyć oczy widokami Zalewu Kurońskiego i dotrzeć do delty Niemna. To był niezwykły relaks i uczta dla oka, zwłaszcza jeśli ktoś interesuje się ptakami, które mają tu swój raj. Po wyczerpującym dniu zjechaliśmy na nocleg w okolicach Miniji, gdzie spaliśmy na barce i budziliśmy się przy akompaniamencie żab i ptaków. Ranek 5 dnia naszej wyprawy spędziliśmy jeszcze w delcie Niemna kręcąc po bezdrożach i obserwując ptaki, które w wielu kluczach ciągnęły po niebie. Wyglądało to niemal jak ptasie manewry wojskowe – widok, niesamowity! Następnie busem podjechaliśmy bliżej Kowna by wzdłuż Niemna dotrzeć do drugiej historycznej stolicy Litwy (z okresu międzywojennego). Zastaliśmy niestety miasto w przebudowie, włącznie z głównym deptakiem i niestety dość późno do niego dotarliśmy. Zdołaliśmy jednak zobaczyć, że miasto to ma zupełnie inny klimat niż Wilno. Chyba jest nieco mniej patetycznie, bardziej na luzie, zresztą w architekturze panuje tu modernizm w odróżnieniu od wielowiekowych zabudowań obecnej stolicy naszych sąsiadów. Ostatnie dwa dni to odwiedziny w uzdrowiskach litewskich. Odwiedziliśmy Birsztany – nieco mniej znane i bardzo kameralne oraz Druskienniki – najsłynniejsze i największe na Litwie miejsce dla różnych kuracjuszy. Oba pięknie położone nad Niemnem.
Kilka ciekawych i wartych zapamiętania wskazówek z podróży:
Na Litwę na pewno wrócimy, bo warto! Jeśli Was skusiliśmy naszą bardzo skrótową relacją i powyższymi zdjęciami, już możecie rezerwować termin na przełomie czerwca i lipca w przyszłym roku!
Drugą naszą tygodniową wyprawą były nasze ulubione Kaszuby. Co tu dużo mówić, na relatywnie małym obszarze tak duża liczba atrakcji i wspaniałych miejsc jak jeziora, lasy i wzgórza Szwajcarii Kaszubskiej wciąga każdego rowerzystę! Świetnie oznakowane szlaki, wiele kameralnych plaż i bardzo dobra infrastruktura pozwala na bardzo intensywną jazdę w różnych terenowych warunkach przez cały tydzień. Do znanych nam już dobrze malowniczych Kaszub „dorzuciliśmy” w tym roku 3 dni w Borach Tucholskich (zamiast pchać się nad morze) i był to strzał w dziesiątkę! W okolicach Jeziora Charzykowy wykorzystaliśmy chyba każdy kilometr szlaków rowerowych. Zaś na zakończenie wyprawy daliśmy odetchnąć naszym nieco już sforsowanym nogom i podziwialiśmy Kaszuby z perspektywy tafli wody na kajakach. To również była niezwykle udana wyprawa, również dlatego, że byli bardzo umuzakalnieni Uczestnicy, przygrywający wieczorem przy ognisku lub kominku na gitarze i klarnecie!
Teraz również dla nas przyszedł czas wytchnienia od pędu spraw organizacyjnych – chyba zasłużyliśmy na własny urlop. Informujemy więc, że w dniach 4-14.08 będzie z nami ograniczony kontakt telefoniczny i mailowy. W sprawach pilnych piszcie maila lub za pomocą komunikatorów (Messeneger lub WhatsApp), będziemy starali się odpisywać możliwie jak najszybciej. A jeśli coś może poczekać to będziemy zobowiązani za cierpliwość od naszego powrotu – potrzebujemy nabrać sił, by z pełnym zapałem móc dalej przygotowywać dla Was super wyprawy :).
Tymczasem wychodząc (być może) na przeciw Waszym pytaniom, przedstawiamy Wam poniżej krótki i szybki raport o nadchodzących wyprawach – czas już zaplanować jesień, a może ktoś jeszcze ma ochotę na tygodniową wyprawę szlakiem Green Velo? Wolne miejsca na wyprawy weekendowe we wrześniu i październiku już się wypełniają, więc zobaczcie koniecznie, na jaką wyprawę jeszcze możecie do nas dołączyć:
21-28.08 Szlakiem Green Velo z Przemyśla do Zamościa – mamy jeszcze 1 miejsce wolne dla mężczyzny w pokoju 2 -osobowym
10-11.09 Śladami Krzyżaków – poznaj Pojezierze Brodnickie i Iławskie – lista rezerwowa
10.09 Mazowiecki klasyk – śladami Chopina i Puszcza Kampinoska z ogniskiem – mamy jeszcze wolne miejsca
17-18.09. Szlak Orlich Gniazd – mamy jeszcze wolne miejsca
24-25.09. Zakochaj się w Dolinie Dolnej Wisły – mamy jeszcze wolne miejsca
24-25.09. Szczypta Toskanii na Ziemi Sandomierskiej – mamy ostatnie wolne miejsca!
1-2.10. Dolina Baryczy – Blisko Przyrody – mamy ostatnie wolne miejsca!
8-9.10. Śladami Krzyżaków – Wrota Warmii – mamy ostatnie wolne miejsca!
22-23.10 Skarby Podlasia – Narew i Tykocin na weekend – mamy ostatnie wolne miejsca!
Ale ponieważ to jeszcze nie konie wakacji, lecz dopiero połowa – życzymy Wam dalszych udanych, bezpiecznych i słonecznych wypraw/urlopów!
Mamy nadzieję do zobaczenia wkrótce na szlakach!
Wyprawy RoweLove