Test lampki rowerowej EYEN STREAK 1000

Drogie Podróżniczki, Drodzy Podróżnicy,

Dzięki uprzejmości centrumrowerowe.pl mieliśmy w ostatnim czasie możliwość przetestowania przednich lampek rowerowych marki EYEN. Testowany model był oznaczony symbolem STREAK 1000, a w zestawie znajdował się również zestaw akcesoriów. Przy tej okazji warto wspomnieć, że centrumrowerowe.pl uruchomiło nową porównywarkę oświetlenia, którą możecie znaleźć tutaj: https://www.centrumrowerowe.pl/porownywarka-oswietlenia/. Znajdziecie tam wszystkie najważniejsze parametry i zdjęcia z terenu dla kilkunastu modeli lampek rowerowych.

Natomiast w naszym teście, zamiast patrzeć na parametry, chcielibyśmy przede wszystkim skupić się na właściwościach użytkowych testowanej lampki. Nie będziemy porównywać, sprawdzać zadeklarowanych wartości, ale przede wszystkim podzielimy się z Wami naszymi odczuciami. Ten tekst będzie jak nasze wycieczki. Nie liczą się cyferki, najważniejsze są emocje.

Zacznijmy zatem od początku. Przyszła do nas niewielka paczka, a w niej dwa egzemplarze lampki. Wszystko porządnie i estetycznie zabezpieczone. Pękate pudełka zawierały lampkę i akcesoria: uchwyt 2w1 do urządzeń GoPro i Garmin, pasek mocujący, podkładkę, 2 klucze imbusowe i kabel USB. Całość w „welurowej” wyprasce – wygląda bardzo estetycznie. Lampka jest dość duża, ale zgrabna i dobrze wykonana. Aluminiowa obudowa daje poczucie trwałości i wytrzymałości. Krótka, konkretna instrukcja pozwoliła nam na szybki montaż i rozpoczęcie użytkowania.

Otrzymane lampki testowaliśmy zarówno w terenie, jak i w środowisku miejskim. Ostatnia zorganizowana przez nas wyprawa w tym sezonie była świetnym momentem na ich sprawdzenie poza terenem zabudowanym, gdzie światła miasta nie tłumią efektu rowerowego oświetlenia. A było to tak: październik, ciemny, pochmurny i dżdżysty dzień oznaczał tylko jedno – ograniczoną widoczność, nawet za dnia. Trasę mieliśmy ukończyć jeszcze po widnemu, ale ambitne nogi niosły nas na nocleg do późnego wieczora. Do pensjonatu dotarliśmy w trudnych warunkach pogodowych: długo po zmroku, we wciąż gęstej mżawce, niczym we mgle. Na szczęście okazało się, że testowana lampka jest wprost przeznaczona do jazdy w totalnych ciemnościach! Nie tylko oświetlała nam ona świetnie drogę, ale również byliśmy widoczni w całej 12 osobowej grupie, gdy lampka była na tyle peletonu! Rewelacyjnie nadaje się więc dla pilotów, którzy mają pod skrzydłami kilkunastu rowerowych zapaleńców i chcą zadbać o bezpieczeństwo wszystkich swoich owieczek. Pierwsze wrażenia były więc powalające. Przy maksymalnej mocy strumień światła jest naprawdę turbo jasny. Widać wszystko „na kilometr”. Nie będziecie też się bali jechać z nią przez las – zobaczycie przed kołem każdą przeszkodę, ale również daleką drogę przed sobą. Przy tym trybie nie przegapicie żadnego dzika, czy innego leśnego zwierza. Oczywiście najmocniejszy tryb szybko zużywa energię, ale na dwugodzinną przejażdżkę w totalnych ciemnościach jest w sam raz. Poza tym lampka posiada wbudowany akumulator ładowany przez USB, więc go nam nie szkoda. Tylko trzeba pamiętać, żeby po takiej wycieczce doładować sprzęt. W tym celu w zestawie mamy kabelek micro USB.

W nieco bardziej cywilizowanej przestrzeni miejskiej będzie mogli użyć pozostałych 4 trybów świecenia i 3 trybów migania (pulsacyjne wolne, szybkie i stroboskop, którego akurat nie polecamy). W mieście przydają się przede wszystkim słabsze, bardziej wydajne tryby. Zasadniczo nie zalecamy używania tych najmocniejszych, bo z pewnością oślepimy innych użytkowników dróg rowerowych, a także pieszych i kierowców. W ogóle w mieście, gdzie jest duży ruch, warto pamiętać, niezależnie od używanego trybu, żeby strumień światła skierować bardziej w dół niż przed siebie. Nie jesteśmy sami – trzeba się szanować.

20221113_170543

20221113_170547

20221113_170552

20221113_170558

                    Cztery tryby świecenia lampki od najmocniejszej do prawie najsłabszej.

Wracając jednak do naszych wrażeń – lampka sprawdza się wyśmienicie. Można ją łatwo ustawić, zarówno w pionie jak i w poziomie, zgodnie z naszymi potrzebami. Zmiana trybu świecenia, dzięki dużemu przyciskowi jest prosta i wykonalna nawet w grubych rękawiczkach. Jest to bardzo ważne, bo przecież używamy jej głównie w niższych temperaturach w warunkach jesienno-zimowych, gdy bez rękawiczek jazda na rowerze nie wchodzi w grę. Co do wrażeń świetlnych to nie mamy zastrzeżeń. Lampka bardzo dobrze oświetla drogę przed nami. Na ciemniejszych odcinkach już z daleka widać znaki i zbłąkanych pieszych. Co ważne sami też jesteśmy widoczni, więc kierowcy spoza swoich zaparowanych szyb również mają większą szansę, żeby w nas nie trafić.

Jak wspomnieliśmy na początku, w zestawie znajduje się uchwyt do GoPro i nawigacji Garmin. Niestety nie jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami takiego sprzętu, ale koncepcja jest ze wszech miar warta docenienia. Dzięki temu rozwiązaniu mamy na kierownicy więcej miejsca, a całość naprawdę sprytnie wygląda.

Lampka przednia EYEN Streak 1000Dużą zaletą lampki jest możliwość wykorzystania jej jako powerbanku. Ładując nasze urządzenie możemy jednocześnie korzystać z funkcji światła. Podczas naszych wyjazdów dużo korzystamy z komórki, więc zapewnienie awaryjnego źródło zasilania dla naszego mobilnego biura jest dodatkowym atutem testowanej lampki. Oczywiście wpływa to na wagę sprzętu, no ale coś za coś. Nie jest to też ciężar, który coś by zmieniał w ogólnym rozrachunku. Zapewniamy, że kierownica jest tak samo sterowalna z lampką, jak i bez – nie czuć różnicy. Dodatkowo nie ma obaw, że lampka nagle nam zgaśnie, bo jest wyposażona we wskaźnik naładowania baterii, a ściślej – pokazuje czas pozostały do jej wyczerpania. Jest to bardzo cenna informacja, zwłaszcza w dłuższej podróży.

Lampka jest również wodoodporna. Mieliśmy okazję to sprawdzić na wspomnianej wyprawie. Wszechobecna, wdzierająca się pod ubranie wilgotność nie zaszkodziła jej w żaden sposób. Jest to możliwie między innymi dzięki zaślepkom na gniazda USB, które są umieszczone tak, aby być jak najmniej narażone na zalanie, a dodatkowo są naprawdę pancerne. Jeżeli tylko wszystko dobrze zamkniemy, to żaden deszcz jej niestraszny.

Podsumowując, z lampką EYEN STREAK 1000 czujesz się jak kierowca WRC na nocnych odcinkach specjalnych. W ciemnościach przemieszcza się strumień światła, a za nim ty na swoim bolidzie. Tylko w naszym przypadku jest przy tym wszystkim zdecydowanie ciszej. I tylko trochę strach zostawiać lampkę na kierownicy, kiedy przypinamy rower gdzieś pod sklepem. Ale szczęśliwie jednym ruchem możemy ją zdemontować, a później tak samo łatwo z powrotem umieścić na kierownicy, dzięki czemu w międzyczasie jest bezpieczna w naszym plecaku. Jeśli więc szukacie naprawdę mocnej i solidnej lampki, która posłuży Wam nie tylko w mieście ale również w terenie to tę możemy Wam zarekomendować z czystym sercem. Zresztą zobaczcie sami:

 

Jeszcze raz bardzo dziękujemy centrumrowerowe.pl za udostępnienie nam lampek do testów, a Was wszystkich zapraszamy do zerknięcia na zasoby i możliwości porównywarki.

Jeśli Wasz sezon trwa cały rok, życzymy Wam bezpiecznych jesienno – zimowych podróży – pamiętajcie koniecznie o dobrym oświetleniu rowerów i odblaskach, zwłaszcza po zmroku!

Tymczasem już niebawem (dosłownie na dniach!) pojawią się nasze pierwsze propozycje wypraw na kolejny letni sezon. Uwijamy się, jak możemy najszybciej, by zaspokoić Waszą ciekawość i głód rowerowych podróży, który z pewnością rósł będzie z każdym zimowym miesiącem. Śledźcie nas koniecznie na Facebooku, zaglądajcie do nas regularnie na stronę lub zapiszcie się do naszego newslettera, wówczas żadna nowość Was nie ominie!

Do zobaczenia wkrótce!

Wyprawy RoweLove


«